Fotografia lotnicza z 1937 r. (15)

Krautmarkt 1

W dolnej części Starego Miasta, tuż u podnóża Zamku, przy niewielkim prostokątnym placu zwanym Krautmarkt (Rynkiem Warzywnym, a dawniej Rynkiem Rybnym), znajdującym się między Mittwochstraße i Fischerstraße (ul. Środową i ul. Rybaki) widać rząd kamieniczek.

Fragment fotografii lotniczej z 1937 r. – widok na kamienice przy Krautmarkt.

Dwie z nich, ustawione szczytowo, to zabytkowe, barokowe kamienice przy Krautmarkt 1 (do 1857 r. nr 1056) pochodzące z początku XVIII w. Kamienica, jak widać na poniższej fotografii, złożona była z dwóch budynków, które połączono jednym wejściem. Wewnątrz, znajdująca się tam sień w kształcie litery „L”, prowadziła do niewielkiego podwórza, znajdującego się na tyłach węższej kamienicy. Wybudowana na dwóch parcelach w 1708 r., nosiła dwa osobne numery. Na tej podstawie można wnioskować, iż stanowiły one dwa osobne budynki, a jeden ze starych właścicieli dokonał gruntownego remontu, scalając je razem.

Zabytkowe kamienice przy Krautmarkt 1.

Dziewięcioosiowa fasada posiadała dwa szczyty. Jeden z nich, o spływowych obrzeżach, znajdujący się bliżej ul. Środowej, posiadał w części centralnej półkolistą arkadę, flankowaną przez dwa pilastry. Wewnątrz arkady, oprócz prostokątnych otworów okiennych, znajdowało się również owalne okienko podkreślone dekoracyjną opaską. Nad łukiem arkady widoczna była data budowy – 1708 r. Drugi, znacznie skromniejszy, zwieńczony został małym naczółkiem w kształcie półkola. W niewielkim podwórzu zainstalowano toalety, znajdował się tu również budynek stajni oraz budynek gospodarczy (w 1902 r. opisany jako skład żelaza).

W latach trzydziestych XIX w., oznaczana numerem 1056, należała do fabrykanta octu W. Posta, a po jego śmierci w 1838 r. do wdowy Post z domu Mintzlaff. Około 1854 r. W. Wollfheim, kupiec, właściciel firmy spedycyjnej, agent ubezpieczeniowy, a także posiadacz składu asfaltu, zamieszkały przy Große Oderstraße 6a, w piwnicy domu zamontował dwa kotły do podgrzewania asfaltu. Od 1857 r. nowym właścicielem został kupiec C. Wolff. Według projektu w sierpniu 1858 r. była planowana adaptacja piwnicy od strony Mittwochstraße na warsztat. Rysunek techniczny wskazuje na pogłębienie pomieszczenia i powiększenie dwóch okienek piwnicznych. W prawej części tego pomieszczenia wybudowano palenisko. W 1862 r. w kamienicy mieściło się Królewskie Biuro Portowe, a zamieszkały tutaj F. W. Salis z zawodu giser, zajmujący się odlewami w metalu, wystąpił z prośbą o montaż małego pieca odlewniczego. W 1863 r. właściciel Wolff, wg projektu Trosta, dokonał adaptacji mieszkania usytuowanego od strony rynku, w północnej, skrajnej części fasady, na sklep. W fasadzie powiększono okno, urządzając tutaj witrynę z roletą oraz wybito otwór na wejście do wnętrza, które poprzedzono kilkoma schodkami. W tak przygotowanym lokalu urządzono sklep z odzieżą.

Projekt sklepu z 1863 r. w kamienicy przy Krautmarkt 1

W 1864 r. nieruchomość nabył Hauff sekretarz sądu powiatowego, a w 1874 r. za sumę 97 tys. M – posiadacz mleczarni Albert Julius Höpping Na parterze urządził swój sklep mleczarski. W drugiej części kamienicy, która mieściła się tuż na narożniku z Mittwochstraße na parterze, zlokalizowana była restauracja. W piwnicy, od strony Mittwochstraße, w latach 1893–1920 pomieszczenia zajmował C. Rathmann, wytwórca drewnianych pantofli. W międzyczasie współwłaścicielką domu została żona mleczarza – Anna Höpping (lipiec 1906 r.) W 1907 r. pojawił się Gustaw Wiesener, który do lat wojennych w piwnicy prowadzi sklepik warzywniczy oraz handel ziemniakami.

Widok na kamienice przy Krautmarkt 1, po prawej fragment schodzącej w kierunku nabrzeża – Mittwochstraße.

W 1926 r. nastąpiło zawalenie części muru granicznego, przeciwpożarowego. Właściciele, w tym wypadku spadkobiercy nieżyjącego mleczarza Höpping, ociągali się z naprawieniem szkód. W 1928 r. zostali za to ukarani grzywną w kwocie 200 M. Z uwagi na duże problemy, wynikające z braku dostatecznej ilości mieszkań w Szczecinie, w drugiej połowie lat trzydziestych obie piwnice zostały zasiedlone. Jedną z nich w 1937 r. zajęła Emilie Lange – rencistka, a drugą w 1938 r. rodzina Herrmann. Pomieszczenia jednak były w złym stanie technicznym, panowała tam wilgoć i przenikliwe zimno. Chłód ciągnął dodatkowo od zimnych betonowych podłóg, a pomieszczenia ogrzewano tylko jednym, żelaznym piecykiem. Fatalne warunki były powodem wystawienia przez policję budowlaną natychmiastowego nakazu eksmisji obu rodzin. Jednak gdy tylko suterena się zwolniła, w 1941 r. urząd je przydzielił wdowie Schröder., kierując się tym samym powodem – drastycznym brakiem mieszkań. Mieszkająca tam Hanna Höpping w imieniu spadkobierców złożyła pisemne odwołanie od decyzji nadburmistrza. Uzasadniła je i jednocześnie przypomniała, że poprzednia rodzina Herrmann przymusowo eksmitowana została na zarządzenie policji budowlanej do mieszkania przy Fischmarkt 4, z powodu fatalnych warunków, które nie pozwalały na przebywanie w tych pomieszczeniach. Po wniesieniu odwołania, wydano nakaz opuszczenia pomieszczeń sutereny. Zabytkowa kamienica pozostawała do czasów wojennych w rękach spadkobierców rodziny Höpping. W czasie II wojny światowej została całkowicie zniszczona.

Małgorzata Wrzosek (Gonia)

Fotografie pochodzą ze zbiorów archiwum Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie, Archiwum Państwowego w Szczecinie i galerii sedina.pl. Wykorzystanie materiałów oraz zdjęć (w tym także zdjęcia lotniczego) do jakichkolwiek celów bez zgody właścicieli zabronione.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Architektura i Urbanistyka, Fotografie, Miejsca. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.